Koronka

Sobota wielkanocna, moja żona rzuca, kupiliśmy testy, to może je zrobimy?
Zapytałem, czy się jakoś źle czuje. Kaszle od miesiąca.
No to robimy. Testy zrobione i zonk, moja żona niepewny pozytyw. Kontakt do firmy i czekamy, świąt nie ma.
Niedziela wieczór, odpowiedź, test pozytywny, należy skontaktować się z POZ w celu wykonania PCR.
Co tu zrobić, niedziela wielkanocna wieczór, jak zdobyć skierowanie? Zadzwonić do Nocnej Pomocy!
23:00, małżonka dzwoni, pani na recepcji odbiera, słyszę rozmowę

-..Czy wystawiacie skierowania na testy covid?

– A co się dzieje?

No i tu moja żona zaczyna opisywać, że zrobiła sobie test z Internetu i wyszedł dodatni. Ja widzę oczami wyobraźni minę pani z przychodni. W słuchawce słychać „no to pani już ma wynik”
Dalsze tłumaczenia pozwalają w końcu minąć cerbera i skontaktować się z lekarzem.
Znowu ta sama rozmowa, znowu niedowierzanie w głosie. Ja uśmiecham się pod wąsem, bo sytuacja cokolwiek absurdalna.
Jest! Lekarka wystawiła skierowanie.
Poniedziałek wielkanocny. Co robią normalni ludzie? Jadą na testy COVID haha.
Stajemy w kolejce, po kilku minutach podchodzi bardzo miły Żołnierz z formularzem i mówi, Że my raczej się dostaniemy.
Po 5 albo 6 odcinkach Kucyków Pony jest wymaz. Również bardzo mili Żołnierze, każdy sympatyczny, uśmiechnięty spod maski. Dzień dobry, teraz patyczek tu, a teraz tam, wyniki do 24 godzin.

Około 17 sms z systemu, Że wynik jest już dostępny. Jej!

Logujemy się z wypiekami na twarzy POZYTYW. Czyli test z Internetu się nie mylił. O_O

Ten wpis został opublikowany w kategorii wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.