Kwarantanna dzień trzeci

Ranek, zaczynam się niepokoić, wojsko polskie nie dzwoni. A ja nie mam smsa z wynikiem.

No nic, włączam komputer, loguję się na konto pacjenta. Bam, wynik UJEMNY, no proszę, czyli testy z Internetu pokazują prawdę. Ale nie wiem, czy się cieszyć, czy smucić. Bo i tak, i tak siedzę, to mógłbym mieć to z głowy. Z drugiej strony, może faktycznie jakiś mój przodek zjadł niedogotowanego nietoperza w deszczowy dzień siedząc w jaskini. Biedaczek nawet nie zdawał sobie sprawy z doniosłości tego momentu. No chyba, Że miał później niestrawności…

Jednak wojsko on nas pamięta, dzwoni tym razem nie całe wojsko, a starszy szeregowy XXX i dopytuje się Żony, czy przebywa pod adresem i jak się czuje iii, jaki to w końcu adres, bo oni mają bez numeru mieszkania, a z mapy wychodzi, Że to blok, oni też umieją w Internety! Żona odpowiedziała na wszystkie pytania, dziękuję do widzenia.

Dzwonili do nas, Żeby odebrać Śmieci, ale ale, my nie mamy Śmieci, bo na idąc na test wszystko wyrzuciłem. Umówili się na poniedziałek, na 8 rano, ciekawe czy wojsko polskie zadzwoni z pobudką?

Do mnie za to przestały przychodzić Smsy, „Jesteś na kwarantannie. Masz ustawowy obowiązek używania aplikacji Kwarantanna Domowa. Jest dostępna w Google Play, AppStore i AppGallery.” Sprawdziłem na stronie, że mogły do mnie przyjść smsy zachęcające do instalacji. A nie straszące ustawowym obowiązkiem. Inna sprawa, Że nie ma jeszcze ustawowego obowiązku posiadania smartfon. Z tego co pamiętam małżonka zgłaszała, Że ja nie zainstaluję. Może do mnie też jakiś Żołnierz zadzwoni. Choć wolałbym panią Żołnierkę… No nic, chyba po ujemnym wyniku system się ode mnie odczepił. Na razie!

I ciekawostka, babcia dostarcza naszej córce jogurt korona wirusowy. 😀

Ten wpis został opublikowany w kategorii wydarzenia. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.